Aparaty już trochę lat mają, ostatnio zaczęły robić coś dziwnego. Mianowicie na wyświetlaczach pojawiają się skaczące zakłócenia, pasy, zdjęcia natomiast wychodzą albo głównie w odcieniach różu, albo w prążki, ewentualnie wychodzi jakiś dziwny niesprecyzowany i bezkształtny maziaj.
Usterka pojawia się i znika, ale częściej się pojawia i nie zauważyłem jakiegoś powiązania z warunkami atmosferycznymi, wstrząsami czy czymkolwiek.
Moralnie jestem przygotowany na to, że oba nadają się do sprawdzenia co też producent upchał w środku bez zamiaru złożenia tego na powrót do kupy i nabycia czegoś innego, ale zastanawia fakt że taka sama usterka pojawiła się w obu aparatach jednocześnie. Spotkaliście się z czymś takim? Czy to może coś typowego, banalnie prostego i da się naprawić kosztem nie przekraczającym wartości aparatów?