Wszystkie szkła jakie kupiłem jak również aparaty, były zamawiane przez internet. Nigdy nie cudowałem z wybieraniem i testowaniem sprzętu przed zakupem. Zwykle po dostaniu paczki po prostu podpinałem do body i sprawdzałem czy działa i to wszystko. Żadnych testów czy innych wymysłów onanistów sprzętowych. Ja po prostu robię zdjęcia. Jeśli szkło ostrzy i obrazek jaki wypluwa aparat mnie zadowala to nie mam potrzeby, żeby doszukiwać się czegoś na siłę.
pucha i grucha
Do tej pory kupowałem przez net'a więc o sprawdzaniu nie było mowy i odpukać wszystko i tak ok.
50 1.4 sprawdzałem na laptopie przed zakupem głównie dlatego że miałem taką możliwość i dużo osób na nią narzekało (w okolicach pełnego otworu).
A ja nie kupuję obiektywów. Mam jeden kitowy i mi wystarcza.
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
Ja zawsze odbieram osobiście i przy odbiorze robię szybki test, czy wszystko jest w porządku - mechanicznie, czy zaraz coś nie odleci , jak zoom to po jednym strzale na skrajach i w środku ogniskowych (czy nie ma totalnego mydła, albo focus nie strzela w inny wymiar), potem jeszcze na najdłuższej ogniskowej i otwartej przysłonie wzdłuż stołu, czy nie ma bf/ff i tyle. Żadnego wybierania z kilku(nastu) sztuk, szczegółowego oglądania pixel po pixelu zdjęć w trzykrotnym powiększeniu... szkoda życia i zdrowia
"Jeśli słuchałeś swojej matki, ojca, księdza i jakiegoś gościa z telewizji, a teraz wiedziesz nudny marny żywot, to w pełni sobie na to zasłużyłeś." - Frank Zappa