W sobotę miałem nieprzyjemność pracy z takim "fachowcem". Już teraz w pełni rozumiem autora wątku. Myślałem że typa zabiję gołymi rękoma! Dla rozjaśnienia sytuacji (to moje ulubione słowo): koleś na sali ustawił halogeny budowlane o mocy.......... 8000 Watt!! na wysokości klatki piersiowej walące pod kątem 70 stopni w sufit. Ja zdjęcia mogłem robić f2.8 ISO 400 ale na wszystkich twarzach pojawiają się cienie od wszystkiego co pojawiło się pomiędzy tymi pier.... lampami a daną osobą. Jak go zapytałem czy mu te lampy nie robią jakichś przepaleń to powiedział że dla niego wszystko OK. Następnie poprosiłem o podniesienie tego profesjonalnego oświetlenia, to koleś zmienił kąt na jakieś 80 stopni. a zaczęło się niewinnie, w kościele typ odprowadził jedynie parę młodą pod ołtarz w odległości jakieś 50 cm i po skończonej mszy akcję powtórzył w odwrotną stronę, ale do tego już się przyzwyczaiłem - potem było tylko gorzej