Ksiądz był przyjezdny. Z dalekich krajów. Po polsku mówi ale słabo. Nasze "przepisy" są mu widać obce.
Ksiądz był przyjezdny. Z dalekich krajów. Po polsku mówi ale słabo. Nasze "przepisy" są mu widać obce.
Canon 55D, kilka tamronow, kilka canonow, troche stalek, troche zoomow, dwie zarowki i 0 umiejetnosci fotograficznych (RP,R7,R8,R5/Sigma RF 18-50, EF A 28,35,135/Canon RF 16,24,35,50,85,100L Macro, 70-200F4L, 100-500L) 24-105f4L, 24-105f2.8L
A masz fotę ogólnego planu jak to wyglądało ?
no comment...
mam jedno takie pogladowe wycinek całości z szeroookiego kadru jeszcze z przed imprezy jak sie właśnie rozstawiał.
jedna ta z ciepłym światłem juz stoi po lewej a ta po prawej z zimnym trupim właśnie jest rozstawiana za kwiatami
tu w sumie kurde nie chodzi o marudzenie ze to przeszkadza czy tamto ale o pomysł na przyszłość jak sobie z czymś takim poradzić co by łatwiej sie pracowało a młodzi film mieli...
Ostatnio edytowane przez gwozdzt ; 24-06-2010 o 10:21
Canon 55D, kilka tamronow, kilka canonow, troche stalek, troche zoomow, dwie zarowki i 0 umiejetnosci fotograficznych (RP,R7,R8,R5/Sigma RF 18-50, EF A 28,35,135/Canon RF 16,24,35,50,85,100L Macro, 70-200F4L, 100-500L) 24-105f4L, 24-105f2.8L
Skierowanych w stronę zgromadzenia. Może para młoda nie jest traktowana jako zgromadzenie. Może odbijał halogeny od czegoś
A co do żarówki :
Zapytałem :Tym pytaniem chyba wyraźnie nakreśliłem, że interesuje mnie wygasanie żarnika i trafienie w okres wygaśnięcia żarnika krótkim czasem otwarcia migawki, a nie po prostu zmniejszenie ekspozycji o 3 1/3 EV i dowalenie lampą, bo to jest chyba oczywiste, że taki efekt uzyskamy i sam to zasugerowałem (przesadnie) na samym początku, a dokładniej tutaj :Mój test natomiast wykazał, że ekspozycja nie zmieni się z powodu skrócenia czasu przy jednoczesnym zwiększeniu czułości bądź przysłony (zachowania takiej samej wypadkowej ekspozycji).
Obaj mamy rację, jednakże to ty wprowadziłeś mnie w błąd o tym postem :Z mojej strony chyba byłoby wszystko. Dziękuję, dobranoc.
No tylko że w kiblu to tak sobie można pstrykać zdjęcia , ale w kościele to nie przejdzie.
no comment...
Tak samo działa w kiblu jak i kościele, studio czy gdziekolwiek indziej.
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
Jasne ,i lampa z aparatu tak samo w gigantycznym kościele oświetlisz pomieszczenie wygaszając przy tym halogeny budowlane ? No życzę powodzenia.
no comment...
Wycięcie światła zastanego wiąże się z dużą potrzebą mocy światła błyskowego. Oświetlenie całego kościoła lampą błyskową przy jednoczesnym wycięciu światła z halogenów 500W jest jak dla mnie NIEwykonalne. Chyba że rozstawimy swoje lampy studyjne 1000ws+.
Oświetlenie pomieszczenia to jedno a wygaszenie halogenów to drugie. Oczywiście wygaszając halogeny wygaszasz żarowe oświetlenie kościoła. Ale w tym przypadku nie ma złotego środka i trzeba wybrać mniejsze zło. Jak chcesz mieć pięknie oświetlony kościół to wystarczy druga lampa systemowa umieszczona gdzieś w kącie i wyzwalana radiowo. Oczywiście można sobie pomóc jeszcze inaczej ale to też inna bajka.
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
Sergiusz wreszcie wyjaśnił między wierszami czemu tak rzadko pisze o konkretach, a tak często używa magicznych sformułowań typu:
Bo tak naprawdę nie za wiele ma tych konkretów jak asów w rękawie i może się okazać, że nic specjalnego do przekazania nie ma. I potem trzeba jakoś ratować twarz i tłumaczyć, że chodziło o inny efekt, że o czymś innym była mowa.
Na dodatek kiedy Micles udowodnił, że ma rację (co z resztą było wiadome) to nawet nie przyznał się do błędu tylko wykręca kota ogonem.
Taki to jego sposób na popularność, udawać, że ma się magiczne rozwiązania na wszystkie problemy, choć na chłopski rozum wydaje się, że nie ma takich rozwiązań, ale mówić tylko ogólnikami, w żadnym wypadku nie podejmować konkretnej dyskusji. Wszystko to inna bajka. Czasem napisze coś o kompozycji, żeby podtrzymać mistyfikację.
No właśnie bajka, bajka dla małych dzieci.
Ale nawet mój post go ucieszy i podbije piłeczkę, bo nieważne jak się o nim mówi, ważne, że się jednak mówi...
Dlatego ze spokojem wracam do niewzruszonego pomijania jego wypowiedzi.