Lecimy dalej. Tym razem będzie tego trochę, bo włóczyłem się po Stanach, ale tych azjatyckich ;-)
Na początek Uzbekistan. I uwaga zasadnicza. Zdjęcia nie są z Canona, bo ten miał czelność popsuć się piątego dnia wyjazdu ( mechanizm lustra). Robione pożyczaną alfą700.
121. Gdzieś za Mojnakiem
122. Chiwa
123. Chiwa
124. Buchara
125. Samarkanda
126. Samarkanda
127. W górach Hissar
128.
129.
130.
131.
132.
133.
134.