ADSL neostrada
Zapomniałem dopisać że dwa procki KNOPPIX rozpoznaje automatycznie .
Właśnie dostałem pocieszającą wiadomość że kumpel mojego znajomego , pisał pracę magistereską z linuxa . :-) Przyjdzie mi pokazać , co i jak :-)
ADSL neostrada
Zapomniałem dopisać że dwa procki KNOPPIX rozpoznaje automatycznie .
Właśnie dostałem pocieszającą wiadomość że kumpel mojego znajomego , pisał pracę magistereską z linuxa . :-) Przyjdzie mi pokazać , co i jak :-)
Ostatnio edytowane przez Tomasz1972 ; 07-11-2005 o 20:44
Ale modem masz taki na usb? JEśli tak, to się poddaje, bo nie wiem. Jakbyś miał taki fajny ethernetowy to byłoby łatwiej.
Edit: Chyba nie ma łatwo http://www.fiokware.com/neostrada.php i inne googlowe...
Modem na USB , sterowniki są w zestawie , tylko instrukcja instalacji to połączenie TPSA i WIN :-)
Nie znam się na tym zupełnie. Ale w sobotę może już będzie linux na kompie :-)
Polecam Linux-EduCD 0.4.1 lub najnowsza wersje 0.5... To samo co Knoppix ale dopracowany interfejs w jezyku polskim, zestawy oprogramowania wykorzystywane w na polskim rynku, stabilny ...
Bazuje na technologii Knoppix/Kanotix oraz pakietach Debiana
http://www.simp-st.pl
Trzeba mieć odwagę, by milczeć ...
Pracowalem tez na Knoppixie ale dla poczatkujacego ten bedzie lepszy - Linux-EduCD 0.4.1.
Pozdrawiam
Trzeba mieć odwagę, by milczeć ...
O, widzę że flejmik mamy? ;-) To ja dodam coś od siebie. Za młodubyłem wielkim maniakiem LinuxFromScratch - ach te dłubanie, kompilacje, rc.d napisane praktycznie samodzielnie... to były czasy
A potem się zestarzałem i mi przeszło. Ma być prosto, ładnie, jak dla idiotów - i po prostu działać. Debian mnie nie przekonał (spełnia warunki 1,2,4 ale nie 3). Próbowałem Ubuntu zachęcony entuzjastycznymi recenzjami - również be. I w końcu poszedłem po najmniejszej linii oporu, czyli Fedora - i nie żałuję.
Po pierwsze, to co sam zawsze radzę wszystkim pytającym tak jak Tomasz: używaj tego, czego używa Twój kolega 'co się zna'. Moim 'kolegą' jest Google - i co by nie mówić, dystrybucje redhatopodobne są używane przez większość (wiem, miliony much.. ;-)).
Po drugie, pakiety - yum jest w Fedorze od początku, a w redhatach już wcześniej było up2date, tyle że z pakietami było średnio. Sporych repozytoriów znam kilkanaście, z tego używam w sumie trzech - to załatwia moje wszystkie potrzeby. Od ponad roku co 1-2 dni robię sobie 'yum update' i jeszcze nic mi się nigdy nie rozjechało pod względem zależności (a mam sporo dziwactw, audio/video, eclipse, trochę swoich pakietów, no i często instaluję sobie z ciekawości 'a co to takiego').
Po trzecie: Debian jest jak dla mnie za bardzo, w pewnym sensie, scentralizowany - te 10GB (czy ile tam aktualnie jest) paczek kontrolowanych przez maintainerów dystrybucji trochę przeraża. Mi się ten chaos Fedorowy trochę podoba - dla każdego coś miłegoJa sobie wybrałem takie a nie inne repozytoria (żeby mieć dobre wsparcie mediów), ktoś inny lubi sobie pograć - znadzie co innego itp. Ostatnio do tego zrobili IMHO krok w dobrym kierunku: wydzielenie Extras od bazowej dystrybucji.
To takie moje 0.03CHF ;-)
fajnie że wiem o czym mówicie :-( mam nadzieję że w najbliższym czasie poznam jakieś podstawy . Google pokazuje najwięcej stron w en , a ja słabo się w tym języku komunikuje :-(
Ale cóż nauczyłem się windowsa , nauczę się LINUXA :-)
Tomku,Zamieszczone przez Tomasz1972
nie przerazaj sie tym wczesniejszym wywodemJa pracuje z Linuxem od lat 90-tych - Red Hat 5, 6, itd. Wtedy byl to najlepszy Linux na swiecie, potem troche sie popsulo. Obecnie w domu i pracy Aurox, zamiennie Fedora (stary Red Hat w skrocie). Pracuje troche dydaktycznie i wlasnie z takiego LinuxEdu- CD (ew. Knoppix) korzystam. Ludzie, ktorzy po raz pierwszy maja z takim systemem do czynienia, sa zadowoleni, potem wkraczaja na kolejny poziom, czyli instalacja na dysku - na wszystko potrzeba czasu. Tak tez im polecam, sprawadza sie od dawna. Oczywiscie, za chwile moze tu rozwinac sie dyskusja, co lepsze - podobnie jak to ma miejsce co lepsze C czy N
. Wiec spokojnie pobaw sie dystrybucjami typu "live" i bedzie dobrze.
Powodzenia
Trzeba mieć odwagę, by milczeć ...