ja rowniez nie traktuje sprzetu przedmiotowo. nie pieszcze go i nie glaszcze. tylko nim robie zdjecia. i jak robie zdjecia, to interesuje mnie, zeby sprzet nmie stanowil bariery miedzy mna a obrazem. ale cala kwestia "duchowa" jest we mnie, nie w aparacie. wypisywanie bredni o jakichs duszach aparatu to dorabianie ideologii - prawdopodobnie, zeby wytlumaczyc swoje kompleksy albo w inny sposob sobie cos powetowac. aparat ma robic zdjecia. w konkretnych rekach. tu nie ma zadnego mistycyzmu. ten jest w glowie czlowiekaZamieszczone przez mikie_001