buhahahaha...Zamieszczone przez bodzio
no nie ma to jak mieć aparaty z duszą i w dodatku cechujące się tak szlachetnym szumem![]()
BTW, jeśli o mnie chodzi, to wszelakie szumy, czy to szlachetne nikonowskie czy parszywe - złośliwie nieusuwalne canonowskienajgorzej IMHO widać na monitorze właśnie. Na odbitkach efekt jest lepszy, bo odbitki z definicji mają jakieś tam ziarno (do takich jesteśmy przyzwyczajeni z analoga). No i zazwyczaj nie oglądamy odbitek pod lupą, co z obrazem na monitorze przychodzi nam zdumiewająco łatwo
![]()