Cytat Zamieszczone przez bodzio
Na forum nicona piszą ze Nikonowy Szum ma to do siebie, ze łatwo odfiltrowac tą "czerwoną kaszę" zachowując detal, a po odfiltrowaniu "czerwonej kaszy" z "szumiacego" zdjecia FF detal się rozpływa . . .
buhahahaha...
no nie ma to jak mieć aparaty z duszą i w dodatku cechujące się tak szlachetnym szumem

BTW, jeśli o mnie chodzi, to wszelakie szumy, czy to szlachetne nikonowskie czy parszywe - złośliwie nieusuwalne canonowskie najgorzej IMHO widać na monitorze właśnie. Na odbitkach efekt jest lepszy, bo odbitki z definicji mają jakieś tam ziarno (do takich jesteśmy przyzwyczajeni z analoga). No i zazwyczaj nie oglądamy odbitek pod lupą, co z obrazem na monitorze przychodzi nam zdumiewająco łatwo