A ja bym wziął używany. Z pierwszym aparatem jest jak z pierwszym autem. Nigdy nie będzie doskonały.
Druga sprawa to taka, że koleżanka, można wnioskować, nie robiła zdjęć lustrzanką i sama nie wie co będzie jej potrzebne.
Używane 40d załatwiło by sprawe i na pewno wystarczyło by na długi czas, później ju ż tylko szkła.