Z szybkimi kartami jest tak, że kości pamięci w karcie sa małe, połaczone w raid, którym zawiaduje kontroler. Dzięki temu działa ona szybciej, jest tańsza w produkcji, ale dane są podzielone na poszczególne kości. Tzn. może zdarzyć sie tak, że żadne zdjęcie nie będzie zapisane w całości, na tej samej kości. Jeśli padnie karta, to odzysk danych jest tym trudniejszy, im ona była "szybsza", tzn. więcej kości w raidzie. Dlatego, wg mnie, jeśli kupować bardzo szybkie karty, to tylko "dobre i sprawdzone". Bo potem może się okazać, że pan od odzysku danych rozłoży ręce i nawet za 5 tysięcy nie odzyska zdjęć.