K***a, nie mogę tego (wątku) czytać! Pomimo tego, że dotychczas nie skradziono, ani nie zrabowano mi sprzętu foto, "noszę" w sobie takie natężenie agresji do, eufemistycznie to nazywając, amatorów cudzej własności, że jestem za tak radykalnymi rozwiązaniami jak obcinanie łapki za kradzież. Zdaję sobie sprawę, że ktoś zaraz krzyknie: populizm! No tak, ale czy normalne jest to, że kupując plecak do noszenia sprzętu foto, kierowałem się głównie tym, że model Naneu Pro Alpha dostęp do korpusu i szklarni ma "od strony pleców"? Albo to, że idąc w tzw. plener skupiam się nie na kadrowaniu, ekspozycji i "pięknych okolicznościach przyrody", tylko na tym, czy wokół mnie nie ma podejrzanych typów? Może poza tym, że trzeba by stworzyć jednolitą, przejrzystą internetową bazę skradzionego sprzętu, warto by pomyśleć o czymś takim jak lobbowanie za obligatoryjnym podawaniem przez takie portale jak Allegro, numerów seryjnych oferowanych do sprzedaży urządzeń foto (i nie tylko)? Dobra, może jestem trochę naiwny, ale to z bezsilności. Wygadałem się i trochę mi lepiej![]()