chodziło o kasę a nie o sprzęt...ale można spróbować...jak masz sprzęt w plecaku np...
chodziło o kasę a nie o sprzęt...ale można spróbować...jak masz sprzęt w plecaku np...
30D, C 17-40 f4 L, 50 f1.8, 70-200 f4 L, 430 ex, oraz -=iii=<)
CZYTAĆ I PAMIĘTAĆ !!!!
Wszelkie zabezpieczenia to oszukiwanie samych siebie. Jak złodziej weźmie Cię na oko to nie masz szans! On jest bardziej zdeterminowany i bezwzględny. Chyba, że trafi na równego sobie. Wtedy mamy doniesienia o tych ucieczkach napastników, ich panice itp... Ale normalnie to jest tak, że kilka % polulacji aż się prosi o napad i są napadani.
30D; 17-40/4L; 70-200/4L; 50/1,4; 580
Wszystko, czego potrafisz skutecznie i szybko użyć jest dobre. Do tego potrzebny jest trening.
Ale nic nie zastąpi uwagi i czujności. Jeżeli zostaniesz zaskoczony nie masz szans.
Nie masz racji. Wiekszosc rozbojow tego typu to przypadkowe akcje - ot okazja czyni zlodzieja. Wtedy karki nie sa przygotowane i w ten sposob masz nad nimi przewage. Szycie na ktore sa przygotowani to zazwyczaj krojenie komoreczek, ale nikt nie chodzi po Krakowie z nadzieja ze spotka fotografa
1Dx, 5D III, 33, 650, 20 2.8 , 24L, S35 1.4, 50L, 85L II, C70-210 3.5-4.5, 600EX-RT, 580EX,
Było: 1Ds mk II, 1D mk III, 6D, 5D, 40D,600D, 350D, Z16 2.8, 24L II, 35L, 85 1.8, 50 1.4, 24-70L II, 24-70L, T28-75, 28 1.8, 35 2.0, T S-M-C 50 1.4., 430EX II
powracając do tematu paralizatorów zrobiłem drobny resarch i model "strzelający" na kilka metrów kosztuje ok 6tyś PLN i pytanie czy strzelić można tylko raz... Więc gaz i jakaś pałka to chyba najtańsze rozwiązanie... Skoro mamy sprzęt warty kilka tyś trzeba się zaopatrzyć w cokolwiek byle by było skuteczne.
50d + Canon 24-105 f4 IS |Reszta bubli i kompletnie brak czasu...
Czytam i w strachu jestem.....Mieszkam i pracuję tymczasowo za granicą.Za parę dni wyjeżdżam do Polski na urlop z moim kilkunastodniowym 400D i zaczynam się zastanawaić czy nie uzbroić się w gaz i jakiś dobry scyzoryk? A w trakcie pobytu w Polsce z torby Lowepro chyba zrezygnuje,żeby się w oczy nie rzucało,że coś tam fajnego mam. Bo jakby mi ktos chciał zwędzić moje "dziecko" to chyba bym oczy wydrapała.
Co do przykrych incydentów,to w lecie moja koleżanka w moim rodzinnym 60-cio tysięcznym mieście została okradziona z 350D w biały dzień. Robiła zdjecia dziecku koleżanki....Ludzi pełno...nagle podbiega do niej jakiś wyrostek,łapie za aparat,przewraca ją,wsiada na rower i spieprza.Ona w krzyk a ludzie nic...zero reakcji.Panowie policjanci spisali protokół i tyle ich roboty było.Dziewczyna oszczedzała na sprzęt ze dwa lata i prawdopodobnie nie ma najmniejszych szans na jego odzyskanie.Denerwuje mnie właśnie ta ludzka obojętność,tak panów policjantów jak i świadków zdarzenia...Jestem za obcinaniem złodziejom palców,a nawet innych części ciała![]()
Nie przesadzajcie z tymi napadami. Ja chodzę z niemało torebką Lowepro 650 AW cały czas zwisają na zewnątrz dwa paski od body (bo szybciej mi się tak wyciąga i łatwiej upakować aparat w mojej ciasnej torbie) i naprawdę ciężko trzeba się napracować by skusić złego człowieka na napad. Faktem jest, że mam 190cm wzrostu, nie wyglądam na pokrakę itd., ale musiałem się wybrać celowo w "trolowskie" rejony i to późną nocą by doczekać się jakichkolwiek zaczepek. Jeżeli twój wygląd nie sugeruje, że jesteś ostatnią ofiarą losu to ewentualny napad czy kradzież jest tak samo prawdopodobny jak w przypadku zwykłego człowieka bez aparatu, nawet bez telefonu komórkowego. Nie róbcie ludzie z Polski "dzikiego wschodu", jest tutaj całkiem bezpiecznie. A o tej dziedzinie akurat wiem sporo![]()
FOTOINKWIZYTOR