Cytat Zamieszczone przez Vitez
Ale co ty tu dopisujesz? Znowu - piszemy o konkretnej sytuacji a ty bajki piszesz.
Brudas zaczal go gonic bo mial sprzet, a nie zagadywac. W tym momencie jak widze ze ktos mnie sledzi/za mna biegnie bo ma niecne zamiary to noz i gaz w lape i role sie odwracaja... a ty znowu wymyslasz najpierw lapanie za reke, teraz zagadywanie - mimo ze w tym przypadku cos takiego nie mialo miejsca. Tak wiec wroc do konkretnej sytuacji i zauwaz - zaczyna cie gonic nieuzbrojony gosc (gonic, a nie jest pol metra obok ciebie i lapie za reke czy zagaduje) a ty masz gaz i noz... w takiej sytuacji ucieczka to nie ratowanie sie przed konfrontacja a zwykla strata czasu, nerwow i sil na niepotrzebne bieganiny.
A jesli on tez ma noz? To gazem go - ma wiekszy zasieg niz noz. Caly czas opisuje ta sytuacje - gdy odleglosc nie blizsza niz pol metra/metr i mozna skutecznie obydwoma broniami odstraszyc napastnika.

Gdyby uogolniac w twoim stylu i sobie gdybac to oczywiscie - w wielu przypadkach ucieczka to najlepsze wyjscie. Ale nie w tej konkretnej sytuacji.
Pokaz no mi, gdzie ja bajki pisze, moze na tym kasę zrobie...:rolleyes:
Napisałem gdzieś, że w tamtej konkretnej sytuacji brudas zagadał? Nie. Do konkretnej sytuacji była pierwsza uwaga.
Druga mówi o tym, że nie wiesz co ktoś sobie chowa. I nie ma tu żadnego znaczenia, czy przyczepisz się, że napisałem 'zagadywanie' zamiast 'podbiega' czy 'goni Cię'.

A może koleś poznał w Tobie starego znajomego i chciał Ci żart wyciąć? A może chciał spytać o godzine? Wytłumaczysz się oczywiście na policji, czemu przechodzącemu obok kolesiowi wsadziłeś puszkę gazu w oczy? (bo raczej nie zezna, że chciał Cię napaść...)

Piszesz, że role się odwracają... Gaz i nóż dają Ci taką pewność??? No nieźle.

Piszesz, że biegnie nieuzbrojony koleś... skąd ta pewność?

Piszesz, że ucieczka to strata czasu... a może ja szybciej biegam, a może koleś na dzień dobry zrezygnuje, bo go zauważyłem? Poza tym wymiękam, jeżeli dla Ciebie wybór - konfrontacja z potencjalnym napastnikiem a ucieczka, to konfrontacja ok, a ucieczka niepotrzebna strata czasu, nerwów i sił... w końcu ustawka na noże, czy tłumaczenia na policji mniej czasochł. i stresujące będzie...

Piszesz, że ja gdybam... Pewnie, że gdybam. A Ty co robisz?? Z tego co mi wiadomo, to nie Ty znalazłeś się w tej sytuacji, więc _każde_ Twoje zdanie na ten temat to jedno wielkie gdybanie.

Następnym razem powstrzymaj sie od wycieczek osobistych.