Nie użalam się nad sobą ani nie mam pretensji do policjanta, który nawet doradzał mi skierowanie sprawy do Sądu Grodzkiego i wtedy prawdopodobnie mandat by mi anulowano.
Chciałem zwrócić jedynie uwagę że w przepisach prawa w wielu krajach osoby pomagające policji objęte są pewną "ochroną prawną".Gdyby w naszym kraju było podobnie to być może
sięgnięcie po telefon, gdy widzimy rozbój lub napad byłoby zjawiskiem normalnym.