Tez sporo nad tym myslalem i doszedlem do tego samego wniosku. Wszelkie straszaki, paralizatory, palki ... ani sie to wygodnie nosi, ani toto szybko wyciagnac, a efekt uzycia moze skonczyc sie w pierdlu.
Maly pojemniczek gazu zelowego, z zabezpieczeniem przed samonacisnieciem, zawsze lezy w kieszeni. I jakby ktos proponowal "dawaj komore/forse" to siegam do kieszeni i "spoko, juz daje".