Mam pytanie - o co chodzi z metodą "na przebite koło" ? Czy komus sie przytrafiła kradzież na ulicy podczas robienia zdjęć ?
Mam pytanie - o co chodzi z metodą "na przebite koło" ? Czy komus sie przytrafiła kradzież na ulicy podczas robienia zdjęć ?
Mniej sprzętu, więcej talentu.
Sądząc po wieku to ta metoda raczej Ci jeszcze nie grozi.
Ja czasem chodzę po "dziwnych" ulicach w Łodzi nocą i robię zdjęcia, ostatnio nawet miałem dość zdecydowaną propozycję odwiedzenia bramy, no ale mam .... siłę argumentów i argumenty siły więc dawali dyla aż było miło patrzeć![]()
FOTOINKWIZYTOR
Kilka razy próbowano mnie okraść - ostatnim razem na Grodzkiej w Krakowie - dwóch gówniarz przewróciło mnie i z innym jakimś - na oko 20-to latkiem próbowali mnie przepchnąć do bramy, grożąc nożem. Od pewnego czasu noszę przy sobie gaz - użyłem go - prosto w ryj tych gości.
Skopałem ich - trudno, że leżeli - mnie zaatakowali od tyłu - byłem tak wściekły, że chwyciłem statyw i połamałem jednemu - najbardziej agresywnemu (temu z nożem) nogę i ręce. Dwóm pozostałym obiłem mordę.
Oczywiście policja - stali 100m dalej nie reagowała - widzieli wszystko - przyszli dopiero jak się uspokoiło - i co? Najpierw mnie spisali! Co za sku.....!
Dopiero ludzie którzy widzieli co się stało - swoją drogą nie miejscowi, tylko turyści z trójmiasta - wytłumaczyli cała sprawę i złożyli zeznania.
Nożem uszkodzili mi kurtkę, torbę foto - mi samemu nic - na szczeście - się nie stało. Teraz dwóch siedzi - dopiero to, że im natłukłem pozwoliło ich zatrzymać - mieli już wyroki za inne rozboje, a jeden jest na wolności - wiem gdzie mieszka, jak wygląda - zanim policja się zainteresowała zrobiłem sobie szybko zdjęcia ich dowodów na komisariacie.
Następnym razem postąpię tak samo, tyle, że nie dam im szans i nie odpuszczę. Jak mi ktoś grozi nożem - skąd mam pewność, że nie zrobi tego co mówi?... Ja nie mogę im pozwolić na bezkarne działania...
Jestem tak nastawiony odkąd włamali mi się do domu w Andrzejki 3 lata temu - byłem wtedy z moją narzeczoną. Od tego czasu nie mam w pełni sprawnej prawej ręki - stanąłem w jej obronie i dostałem nożem - uszkodzone nerwy przedramienia, 2 lata rehabilitacji i leczenie... - mam grupę inwalidzką.
...ale gość już też nic takiego nie zrobi - będzie do końca życia pił przez słomkę i prosił aby ktoś mu pomógł się podetrzeć.
5D mkII | 17-40 f4L | 24-70 f2.8L | 85mm f1.8 USM | 580EX II | 430 EXII |
rozdarty pomiędzy architekturą a fotografią...
Mam rozumieć, że jestes wysoki i napakowany ? Jak połamałeś mu rękę i co zrobiłeś temu co sie włamał ?
Mniej sprzętu, więcej talentu.
wręcz przeciwnie - napakowany nie jestem a 178cm wzrostu to też nie jest niebywale dużo. Po prostu potrafię wykorzystać możliwości swojego ciała. Rękę połamałem mu statywem... nie pytaj proszę dalej.
5D mkII | 17-40 f4L | 24-70 f2.8L | 85mm f1.8 USM | 580EX II | 430 EXII |
rozdarty pomiędzy architekturą a fotografią...
Nieźle jak na inwalidęale determinacja w trudnych sytuacjach potrafi zdziałać cuda. Wiem że łażenie ze sprzętem to kuszenie losu, a że jeszcze nie miałem do czynienia z bramowym szlamem i tego typu pochodnymi to jestem zawsze czujny i w gotowości.
Ostatnio edytowane przez stratus ; 26-11-2006 o 13:50
jesli mogę ostrzec o pewnym miejscu: parking w Reptach Śląskich (niedaleko ośrodka rehabilitacyjnego w Reptach Śląskich), jest tak też wejście do zwiedzania sztolni, parking przy drodze, którą można dojechać do Częstochowy, tak więc często tam parkują ludzie jadący gdzieś dalej. Prawdopodobieństwo okradzenia samochodu - jeśli pójdziecie się przejść do parku itp. 100%. Byłem tam raz okradli mi samochód, policja na pytania jak często się kradzierze zdażają odpowiedziała: notorycznie. Na parkingu cały czas potłuczone szkło z szyb (mi przynajmniej wyjęli całą szybę i nie potłukli).
Na tym parkingu byłem potem jeszcze raz (musiałem dokończyć pomiary) wiedziałem, że jak zostawię samochód to się "zainteresują". Na szczęście punkt pomiarowy był jakieś 20m od samochodu w parku, za krzakami (pobranie próbki gleby). Poszliśmy na punkt, za chwilę słyszę podjeżdża samochód i parkuje koło mojego (dziwne, bo parking wielki, a na nim tylko mój samochód), no to sobie wychodzę jak gdyby nic z krzaczków, w jednej rączce młoteczek 5kg (do wbicia przyrządu do pobrania próbki). Samochodzik tylko mnie zobaczył, wsteczny i już go nie ma.
Ogólnie polecam omijać to miejsce
PS: potem wstawiałem szybę u pobliskiego mechanika, spytałem się jego o to miejsce: mówi, że często szyby wstawia, a o policji wypowiedział się w sposób raczej negatywny (sam jak byłem na policji, to mnie się pytali co bym najbardziej chciał odzyskać, tonem "sugerującym"). Nie odzyskałem nic, a pismo o zakończeniu dochodzenia dostałem po 7 dniach (wliczając czas dojścia listu).
Ostatnio edytowane przez trigger ; 26-11-2006 o 13:05
Sorry za pytanie. Po prostu tez chodze troche z aparatem a tez jakimś pudzianem nie jestem i chciałem sie dowiedziec, co w takich sytuacjach robic.
Mniej sprzętu, więcej talentu.
EOS 40D+BG-2N/350D+BGE3; EFS18-55/3,5-5,6 II, C50/1,8, C100/2,8, T28-75/2,8, C100-400IS L, 430EX, DMIII, Lowepro Nova 4 AW/Rover AW II, RUP-43, Sherpa 600R/Phottix KB-1, MARUMI CPL DHG i inne gadżety...
www.tomaszszyszko.pl