Witam forumowiczów. Jestem amatorem, posiadam 300D i trochę gratów do niego. Niestety mam sprzętowego fioła. "Łazi" za mną 20D, jak sprzedam/zamienię co mam to na body starczy. Mówiąc krótko, mając mało czasu na robienie zdjęć (dużo pracy), emocjonuję się sprzętem.
Opadły mnie wątpliwości: ponieważ często robię zdjęcia zwierzakom (jestem lekarzem wet.) ludzie widzą, jaki mam sprzęt, do tego pracuję w małej miejscowości. Mam obawy, czy przesiadka i moja otwartość nie spowoduje kradzieży. No bo przecież nie można nosić aparatu tylko w torbie. Podobnie na ulicy: trudno czasami czuć się swobodnie fotografując. Dodatkowo jeżdżę miejskimi "dyliżansami". Czy ja przesadzam? Czy lepiej nie podniecać się niezdrowo tymi zabawkami, mieć coś tańszego i nie trząść się, że "zginie"?![]()
Jeden drugiemu powie i wreszcie kłopot gotowy.
Sorry za przydługi post. Jestem ciekaw waszych przemyśleń.