Podobna sytuacje mial moj znajomy. Zapytal grzecznie i luzacko dresa: "OK. Uzywamy broni palnej czy tylko kosy?" (choc zadnego sprzetu przy sobie nie mial). Dres zzielenial i dal sobie na wstrzymanie. Tyle tylko, ze kolega i bez broni by sobie zapewne poradzil (w swoim czasie byl konsulatantem czy instruktorem w polskim Gromie).Zamieszczone przez iamfilip