1. Chodzi jak rozumiem o PIERWSZĄ POŁÓWKE ;-)Zamieszczone przez marcingreen
2. U mnie jest tak. Od czasy zażonopójścia, po rozmowaz z Najwspanialsza z Zon (NzZ) "ustalilismy", ze 'odpuszczam' sobie akty. Troche mnie to zmartwilo, bo tego rodzaju dzialalnosc bardzo mi odpowiadala. Rozumiem jednak stanowisko (NzZ), w szczegolnosci uwzgledniajac specyfike myslenia spore czesci mezczyzn.
3. Co jakis czas staram sie wrocic do tematu, ale na razie bez rezultatow.
4. Akty jednak to nie byla moja praca, ale niemal wylacznie "przyjemnosc". (NzZ) wie o tym dobrze.
5. Jakis straszliwych bolow z tego powodu nie przezywalem. NzZ owa "strate' rekompensuje doskonale. ;-)