Ja sobie nie roszczę pretensji do Jedynie_Słusznej_Prawdy.
Chcę tylko grzecznie zauważyć, że zdjęcia z 5DMkII wychodzą mi dużo lepiej niż z Olka SP-570UZ, który był poprzednikiem Canona.
A z rzeczonego Olka wychodziły mi dużo lepiej zdjęcia niż z małpki Sony W-1.
A wiecie czemu? Bo lepszy sprzęt otwiera większe możliwości, pozwala się więcej nauczyć i rozwijać się. A potem przesiadka piętro wyżej. A końca nie widać i to jest piękne. Dwa lata temu byłem kompletnym amatorem, a dziś są w Irlandii ludzie którzy płacą mi pieniądze za moje zdjęcia. Nawet i te robione jeszcze kompaktem...
Daleki jestem od twierdzenia że jakbym miał Hasselblada to dopiero bym światu pokazał... To jest bzdura oczywiście.
Jestem realistą i moje obecne możliwości oceniam daleko poniżej możliwości mojego aparatu.
I (jak mawiali starożytni Egipcjanie) jeszcze wiele razy Nil użyźni swe brzegi, nim pomyślę o nowym aparacie.
Bo to jest tylko narzędzie - tak jak pędzel dla malarza. Jak pędzel wyłysieje to się zamawia nowy. Ale taki, żeby był dobrej jakości, nie gubił włosów na płótnie i dobrze rozprowadzał farbę.