Ostatnio edytowane przez tpop ; 04-11-2005 o 00:36
Pracowałem w labie prawie rok, oj naoglądałem się naoglądałem
też poświęciłem czas i poczytałem artykuł do końca...
Się wcale nie dziwię że takie rzeczy mają miejsce.
Ludzka skłonność do grzechu i niepochamowana ciekawość sprawiają, że nasze fotki 'w ramach luzów' są przeglądane w fotolabach.
Niczego nie udowodnisz i nic nie poradzisz.
No chyba, że zainwestujesz w 'plujkę'
Zdarzyło mi się nawet kiedyś, że kumpel dał mi kliszę bo chciałem sobie jakieś 3 zdjęcia z zakończenia szkoły dorobić - filmy popieprzyłem i zamiast 3 odpowiednich klatek zleciłem dorobienie odbitek z całego filmu.
W dodatku 13x18.
No i się przekonałem...że jego laska ma fajne cycuchy i inne rzeczy też.
Autentycznie!
Głupio mi było przed nim, no ale co miełem zrobić.
Przeglądane to mało powiedziane. Znajomy prowadził kiedyś tzw. "zakład foto" w epoce jeszcze przedcyfrowej. Pokazywał całe albumy co "ciekawszych" fotek klientów. Od tamtej pory wiem, że nigdy do labu nie zaniosę niczego czego nie chciałbym pokazać publicznie.Zamieszczone przez marcingreen
EOS 300D UnD | Tokina AT-X 270 AF Pro II 28-70 f/2.6-2.8 | Canon EF 50 f/1.8 II | Tamron 75-300 f/4-5.6 LD | Sigma 18-125 f/3.5-5.6 DC
Speedlite 420EX +Omni-Bounce | Lowepro SlingShot 200 AW | Hama Star 63 | karty Kingston
Zenit 11 | Helios 58 f/2 + pierścienie makro
w zasadzie to rozglądam się za pracą tego typu.Zamieszczone przez stdanielo
nie wie ktoś coś czegoś??? teren W-wy oczywiście
tzn za pracą w laboratorium foto, albo zresztą cokolwiekZamieszczone przez marcingreen
![]()
cycuchów Ci mało???Zamieszczone przez marcingreen
![]()
![]()
naprawdę nieZamieszczone przez rysiaczek
![]()
Nie polecam takiej pracy strasznie uwstecznia i człowiek ma dosyć oglądania zdjęć niemowląt, piesków, kotków, zdjęć z urodzin, świąt, komunii, z nad morza, większość robiona beznadziejnie, jak się trafi jakiś kwiatek makro, to się człowiek chce rzucić klientowi na szyję, no ale taki jest raz na kilka miesięcy.