No nie wiem snowboarder, ale ja po moich dwóch wizytach w USA mogę powiedzieć, że w Polsce czuję się super bezpiecznie. Takiego syfu jaki widziałem np. w centrum San Francisco (ulica Market Street i okolice) chyba nigdy nie zapomnę. Tam strach przejść trochę lepiej ubranym a co dopiero z aparatem czy iPodem w ręku. Oczywiście są bezpieczne enklawy, jakieś malle czy bogate przedmieścia, ale jaka przyjemność tam focić?