A ja tylko odpowiedzialem na to zastanowienie :grin:Zamieszczone przez marcingreen
A ja tylko odpowiedzialem na to zastanowienie :grin:Zamieszczone przez marcingreen
słuchaj, wiem, że to może zabrzmi głupawo, ale co robiłeś wcześniej? Skoro twierdzisz, że ukradli ci spod nosa, to może ukradli już wcześniej ? Może taka analiza sytuacji podpowie ci ciś więcej o okolicznościachZamieszczone przez Auwo
![]()
o tym właśnie mówię. Auwo - przemyśl temat i daj znać. do niedzieli nie za dużo czasu. można zadziałać jutro z ogłoszeniami a w niedzielę akcja Stodoła. jakby co to możesz na mnie liczyć.Zamieszczone przez marcingreen
gra i buczy bebop
znaczy się zażyczyli sobie a poźniej dostali.Zamieszczone przez marcingreen
to się wydarzyło wszystko bodajże w jeden dzień, tzn w jeden ukradli a w następny odebrał
Witam
Po pierwsze, współczuję. Znam dobrze to uczucie bezsilności wobec takiej sytuacji...
Piszecie że zostawianie takiego sprzętu w samochodzie było nieodpowiedzialne. Po części zgoda, ale mieszkając daleko od stolicy mi też czasami zdaża się zostawić laptopa czy torbę z aparatem w samochodzie. Po prostu czujność moja jest uśpiona tym, że u nas nieczęsto słyszy się o takich przypadkach. Największą wściekłość wywołuje we mnie to, że przez takie procedery zmuszani jesteśmy do dostosowywania się do poczynań bandytów. Ech, szkoda gadać.
Ale oczywiście źródłem takiego procederu jest to, że na pewno na każdy lewy towar jest u nas klient. I to jest najgorsze![]()
Pozdrawiam!
350D+grip+kit+70-200/2.8L IS+580EX
Dokładnie.Zamieszczone przez Suj
Znajomek kupił kiedyś w Słomczynie magnetowid 8 głowic Hitachi za jakies 2 mln zł (stare miliony), w czasach gdy coś takiego chodziło po 6..8 baniek. Nie pomagały tłumaczenia, że to kradzione, że takiego towaru nie wolno kupować, by nie żywić złodziei... Spadaj, frajer jesteś usłyszałem.
W ubiegłym roku postawił dom, przed nim Passata.. kilka później miesięcy okradli mu i dom i zabrali samochód (był wtedy na Majorce).. Gdy klął na złodziei..przypomniałem mu i magnetowid i trochę innego sprzętu jaki kupił od złodziei..
Za zwrot samochodu (nie miał Auto-Casco) musiał zabulić 15000 PLN, z domu wyniesli sprzęt wart podobnie do tego co ukradli Auwo..ubezpieczenia mieszkania tez nie miał
Niestety rzeczywistości nie zmienimy, więc może rozwiazaniem byłoby ubezpieczenie sprzętu foto.. W ramach ubezpieczenia mieszkania PZU zaoferowało mi możliwość zwrotu do 10% kwoty ubezpieczenia za kradzież czegoś na ulicy. Muszę mieć dowód zakupu i potwierdzenie interwencji Policji.
Ostatnio edytowane przez MarekC ; 04-11-2005 o 12:04
Pozdrawiam
Marek
Karma.Zamieszczone przez MarekC
EOS 40D+Grip,EOS 300D+Grip, EFS 17-55IS F/2.8, EF 100-300 USM, EFS 18-55 USM, EF 50 II, TAMRON 28-75 F/2.8, 550 EX, DigiMateII plus 10GB. Dwie lampy studyjne + dwa softboxy.
PLFOTO
Zastanawiam się nad jednym:Zamieszczone przez Auwo
Czy w ostatnim czasie oddawałeś auto do jakiegoś serwisu lub czy coś Ci montowali w jakimś warsztacie? Są częste przypadki dorabiania kluczyka i wtedy nawet śladu na zamku nie zostawią. Zastanów się nad tym.
Ciekawe czy złodzieje czytają to forum, bo w wielu podpisach mają pełny przegląd sprzętu (to już chyba wyobraźnia mnie poniosła)
PS. Dziś dam znać znajomemu ze służb celnych, może da się załatwić rozesłanie listy sprzętu z numerami żeby nie wyjechało tak łatwo z kraju(chociaż wątpię w takie próby). Nie obiecuję, że coś zdziałam ale spróbuję.
Przykro mi z powodu kradziezy, ale musze powiedziec, ze zachowales sie bardzo lekkomyslnieObiad w restauracji, no stary, przeciez ile czasu trzeba na otworzenie samochodu (?) nawet Jaguara czy innego Merca otwieraja w mniej niz 30 sekund. Musialbys caly czas patrzec na samochod, nie spuszczac go z oka, a nawet wtedy zobaczylbys, ze nagle podnosi sie klapa bagaznika i po kilku sekundach ktos spieprza z Twoja torba i co wtedy, dogonilbys go? Jezeli Cie obserwowali to nie miales zadnych szans, bylo pewne, ze Ci robna torbe z bagaznika, a jezeli nie byles, a wydaje mi sie, ze miales poprostu pecha. Zobaczyli, ze rejestracja poza warszawska i pomysleli, ze pewnie cos ma w bagazniku i mieli racje. Nie wiem skad pomysly, ze poza granicami naszego kraju mozna sobie bezkarnie zostawic cos w bagazniku lub w na siedzeniu, wszedzie kradna, trzeba myslec i byc cwanszym od zlodzieja. Ja jak cos zostawiam w samochodzie to po czesci spisuje to na straty, licze sie z tym, ze jak wroce to juz tego nie bedzie, nie wazne gdzie zostawiam auto. A jak chodze po miescie z czyms wartosciowym to tez wiem, ze moge zostac napadniety przez jakichs dresow i albo trzeba sie bedzie bic albo oddac, albo kupic klamke co tez planuje zrobic. Zabic scierwo, zostawic na ulicy i zapomniec. Jak narazie nigdy nie zostalem okradziony, a mieszkam w stolicy od urodzenia, ale trzeba zachowywac pewiem poziom ostroznosci, a niestety zostawianie pieniedzy/sprzetu w aucie w Polsce czy za granica to bezmyslnosc i nic tego nie tlumaczy.
Numery seryjne przekazalem znajomym i dolaczam sie do akcji polowania na zlodzieji, ale szczerze to szanse sa male.