Bardzo łatwo to sprawdzić włączając w dowolnej lampie studyjnej światło modelujące na pełną moc i robiąc zdjęcie bez wyzwolenia błysku głównego a następnie robiąc to samo zdjęcie z błyskiem głównym.
Żarówki modelujące w moich lampach mają chyba 150 Watt, a ustawione na max są tylko cieniem tego co daje lampa 600 Ws ustawiona nawet na 1/32 mocy.
Do świecenia w plenerze, to bym sobie podarował lampy światła ciągłego (do studia zresztą też, ale to już rozmowa nie do tego wątku).
Minolta x-300 + 50/1.7 + opemus 6 + 3 x cyfra Canon
racja, za szybko zasugerowalem sie samą moca tych zarowek, bo i czesto co widze to jest 3000 W , jednak zerknalem teraz na przeliczniki i przy lampach blyskowych to i tak wychodzi nie wiele .
Chyba jedynie sprzet z ciaglym oswietleniem uzywany przy produkcjach filmowych dawalby rade .