Toś mnie, chłopie, podbudował.
Ja pierniczę.
Chyba rzeczywiście najlepszym wyjściem będzie odciąć się od tematu nawet ze spora stratą finansową zanim się z nerwów osiwieje lub wyłysieje.
Napisz jak była załatwiana sprawa wymiany sprzętu, jakich argumentów używano, do kogo skutecznie uderzać, skoro na serwis nie ma co liczyć.
Przetarłeś ścieżkę, może inni skorzystają, chociaż Ty akurat miałeś spore wsparcie ze strony sprzedawcy, na co ja i pewnie inne osoby nie mają co liczyć.