Moja sprawa "wisi", aktualnie w Irlandii.
To co opisujesz, nie jest akurat winą 550d. To samo będziesz miał z każdym Canonem.
To typowe problemy ostrzenia na szerokim kącie przez uniwersalne zoomy i jedna z przyczyn tego, że wielu nie satysfakcjonują zdjęcia z szerokiego kąta z kita czy 17-85. Dla dalekich obiektów na szerokim kącie masz tak dużą głębię ostrości, że zakres ostrzenia, zwykle używany do precyzyjnego ustawiania na ogniskowych tele, może Ci jeździć od pozycji nawet połowy hiperfokalnej do nieskończoności.
Żeby mieć ładny, ostry obrazek dalekich obiektów z uniwersalnym obiektywem musisz go "wyczuć". Należy znaleźć w przybliżeniu odległość, w której z odległymi obiektami sobie radzi bez dodatkowych zabiegów - dla 17-85@17mm oszacowałbym ją na 50-100m. Jeżeli nie masz tematu zdjęcia w tej odległości, ostrz na hiperfokalną, albo (i tu musisz to ponownie wybadać dla konkretnego obiektywu) pewną odległość za nią. Dla 17-85 szacowałbym odległość maksymalizującą ostrość horyzontu na okolice 10m.
Oczywiście nie ostrzysz ręcznie, tylko łapiesz ostrość na czymś w tej odległości i przekadrowujesz.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
.
Przy braku obiektu w stosownej odległości, ja przełączałem 17-85 na MF i ostrzyłem wg podziałki na 10m.