Cytat Zamieszczone przez UrGuR Zobacz posta
Sprawa jest prosta, tak naprawdę dziś młody człowiek jest zdany na siebie, albo sam podoła światu i stanie się świadomym człowiekiem, albo dalej będzie żył w amoku i niewiedzy. Jak wpadnie w złe towarzystwo i będzie miał słaby charakter to choćby nie wiadomo jak go rodzice chowali i tak nic to nie da, Ci z twardym charakterem sobie poradzą i znajdą innych wartościowych w gąszczu głupoty i zła.
W pewnym sensie każdy człowiek jest zdany tylko na siebie.
Ale skąd Twoim zdaniem bierze się twardy charakter? Skąd taki młody człowiek ma wiedzieć kim jest ten wartościowy, którego szuka w gąszczu głupoty i zła?
To nie są rzeczy z którymi się rodzimy. To też nie są rzeczy którzy możemy nauczyć się sami. Możemy je co najwyżej doskonalić i szlifować na pewnym etapie.

Pomijając pewne niewiadome, na które nie ma odpowiedzi, to właśnie rodzice kształtują ten charakter i pokazują wartości, których warto szukać, jeszcze zanim dziecko pójdzie do szkoły. Część tych informacji jest wpajana dziecku świadomie, część, tak jak nauka języka, już na bardzo wczesnym etapie poprzez obserwację i naśladownictwo.

Rozmaite dramatyczne przykłady wychowania ludzi wśród zwierząt pokazują, że niewiele jest człowieka w człowieku, jeśli nie ma skąd czerpać wzorców. Zwierzęta mają instynkt, ludzie częściowo go zatracili.
Dlatego ludzie wychowaniu wśród zwierząt nie tylko nie potrafią mówić, ale i chodzić, tylko poruszają się na czworakach i załatwiają swoje potrzeby jak zwierzęta. Odnalezienie takiego człowieka w wieku lat dwudziestu kilku praktycznie przesądza sprawę, że nigdy nie będzie on na poziomie nawet dzieci z podstawówki.

Dlatego, nawet jeżeli ktoś miał rodziców których nie znosił, ale wyszedł na ludzi to ich zasługa, choćby ojciec pił i bił.

I druga strona medalu, jeśli dziecko na ludzi nie wyszło, to też głównie wina najbliższego otoczenia, przede wszystkim rodziców, choć każdy przypadek należałoby rozpatrywać indywidualnie.


Cytat Zamieszczone przez bandit Zobacz posta
Kwestia niszczenia psychiki, to raczej kwestia podejscia samej dziewczyny, podstawa to zeby robic to co samemu sie chce, mysle ze tutaj to juz sa raczej swiadome decyzje, nie jak w przypadku malych dzieci ktore maja zaplanowany dzien od rana do nocy bo rodzice maja wizje co ich dziecko powinno umiec i robic .
Świadome decyzje w wieku lat 14 lub mniej? Wolne żarty. A to dlaczego rodzice odpowiadają za swoje dzieci do lat 18? Skąd się bierze to ubezwłasnowolnienie? Dla sportu, dla potrzeby władzy rodziców?

Nie raz ludzie idą na studia i dalej nie wiedza co chcą w życiu robić. I nie mówię to o ludziach ograniczonych umysłowo, tylko o często wybitnych, inteligentnych jednostkach.

Każdy rodzic sam sobie wytycza granice, więc ja tu nie będę moralizował jak rodzic powinien z dzieckiem postępować. Zwracam jedynie uwagę, że jeżeli dziecko podejmuje decyzję, która wpłynie na całe pozostałe życie, to zalecana jest dalece posunięta ostrożność, bo dziecko zarówno pod względem prawnym jak i psychicznym nie jest wstanie za taką decyzję odpowiadać. Rodzic będzie współodpowiedzialny za wszystkie dobre ale i wszystkie złe tego konsekwencje. Taka prawda.