W pewnym sensie każdy człowiek jest zdany tylko na siebie.
Ale skąd Twoim zdaniem bierze się twardy charakter? Skąd taki młody człowiek ma wiedzieć kim jest ten wartościowy, którego szuka w gąszczu głupoty i zła?
To nie są rzeczy z którymi się rodzimy. To też nie są rzeczy którzy możemy nauczyć się sami. Możemy je co najwyżej doskonalić i szlifować na pewnym etapie.
Pomijając pewne niewiadome, na które nie ma odpowiedzi, to właśnie rodzice kształtują ten charakter i pokazują wartości, których warto szukać, jeszcze zanim dziecko pójdzie do szkoły. Część tych informacji jest wpajana dziecku świadomie, część, tak jak nauka języka, już na bardzo wczesnym etapie poprzez obserwację i naśladownictwo.
Rozmaite dramatyczne przykłady wychowania ludzi wśród zwierząt pokazują, że niewiele jest człowieka w człowieku, jeśli nie ma skąd czerpać wzorców. Zwierzęta mają instynkt, ludzie częściowo go zatracili.
Dlatego ludzie wychowaniu wśród zwierząt nie tylko nie potrafią mówić, ale i chodzić, tylko poruszają się na czworakach i załatwiają swoje potrzeby jak zwierzęta. Odnalezienie takiego człowieka w wieku lat dwudziestu kilku praktycznie przesądza sprawę, że nigdy nie będzie on na poziomie nawet dzieci z podstawówki.
Dlatego, nawet jeżeli ktoś miał rodziców których nie znosił, ale wyszedł na ludzi to ich zasługa, choćby ojciec pił i bił.
I druga strona medalu, jeśli dziecko na ludzi nie wyszło, to też głównie wina najbliższego otoczenia, przede wszystkim rodziców, choć każdy przypadek należałoby rozpatrywać indywidualnie.
Świadome decyzje w wieku lat 14 lub mniej? Wolne żarty. A to dlaczego rodzice odpowiadają za swoje dzieci do lat 18? Skąd się bierze to ubezwłasnowolnienie? Dla sportu, dla potrzeby władzy rodziców?
Nie raz ludzie idą na studia i dalej nie wiedza co chcą w życiu robić. I nie mówię to o ludziach ograniczonych umysłowo, tylko o często wybitnych, inteligentnych jednostkach.
Każdy rodzic sam sobie wytycza granice, więc ja tu nie będę moralizował jak rodzic powinien z dzieckiem postępować. Zwracam jedynie uwagę, że jeżeli dziecko podejmuje decyzję, która wpłynie na całe pozostałe życie, to zalecana jest dalece posunięta ostrożność, bo dziecko zarówno pod względem prawnym jak i psychicznym nie jest wstanie za taką decyzję odpowiadać. Rodzic będzie współodpowiedzialny za wszystkie dobre ale i wszystkie złe tego konsekwencje. Taka prawda.