
Zamieszczone przez
UrGuR
Z racji tego, że sam młody jestem i obcuje z młodymi, to powiem wam tak. Nie wyobrażacie sobie nawet jak niski jest poziom świadomości i wiedzy wśród młodego pokolenia. Duża część dziewczyn w wieku nawet 18 lat żyje filmami, postaciami z filmów i czasopism. Dodam, że mowa tu o filmach, które prezentują niski poziom intelektualny np. "Zmierzch". Dodatkowo totalny brak racjonalnego i samodzielnego myślenia, naiwność, to tylko część cech dotyczących obu płci w wieku 18 lat. Procent świadomych, młodych ludzi jest naprawdę nie duży. Do tego dokłada się fakt, iż większość rodziców (tych po 40stce) nie nadąża za światem, za jego rozwojem technicznym, naukowym, społecznym, za tym, że dziś słowo nic nie znaczy, że wszystko przepełnione jest wyszukanymi chwytami marketingowymi, których celem jest złapanie totalnie nieświadomego i zagubionego człowieka w butelkę i zdarcie z niego kasy. Sprawa jest prosta, tak naprawdę dziś młody człowiek jest zdany na siebie, albo sam podoła światu i stanie się świadomym człowiekiem, albo dalej będzie żył w amoku i niewiedzy. Jak wpadnie w złe towarzystwo i będzie miał słaby charakter to choćby nie wiadomo jak go rodzice chowali i tak nic to nie da, Ci z twardym charakterem sobie poradzą i znajdą innych wartościowych w gąszczu głupoty i zła. W zasadzie odzwierciedleniem świadomości człowieka nie są dobre oceny, czy ukończona dobra szkoła. Wierzcie mi, że duża część osób jakie znam i która ma naprawdę wysokie średnie, mimo niby posiadanej wiedzy, są osobami, z którymi nie da się rozmawiać dłużej niż 5 minut, są nudni i w rzeczywistości niezbyt mądrzy. Znam też wielu ludzi, którzy uczą się słabo, bo im się nie chce, choć mogliby mieć dobre oceny, ale za to poziom ich wiedzy ogólnej i świadomości świata jest naprawdę duży. Najczęściej Ci, którzy mają wartościowe zajawki (zainteresowania) są najbardziej rozgarnięci, świadomi, inteligentni i ciekawi. Ja sam Mam średnią 4,1 w 2 klasie liceum, nie uczę się dużo, w zasadzie mało, ale uważam, że mój poziom świadomości świata jest duży, podobnie jak rówieśników, z którymi obcuję. Mam mocny charakter i wiem co omijać, gdzie grać dobra minę do złej gry.
A na marginesie, seks, narkotyki, skrajne nadużywanie alkoholu, papierosów i inne wyczyny są naprawdę częste wśród młodych ludzi. Ćpanie samo w sobie pokazuje poziom danego człowieka, a takich jest dużo, coraz częściej jestem niemiło zaskoczony dowiadując się, który z moich znajomych bierze co nie co i nie mówię tu o marihuanie, bo to w zasadzie przereklamowany i w dużej mierze nie szkodliwy środek i w rzeczywistości dużo mniej szkodliwy społecznie, niż alkohol (jeśli nie nadużywany), ale o prawdziwych narkotykach.
To taki mały opis młodych ludzi, może niektórych tu uświadomi.