to brzmi prawie jak watek: "kogo warto okraść?"
większość ludzi ma w stopce info o swoim sprzęcie, wystarczy google + ceneo itp. by wiedzieć ile takie cuda kosztują. Lepszym mi się wydaje porównanie ze względu na to od czego się zaczynało, a co ma się obecnie. Ja pierwsze kroki (już w miarę poważne) stawiałem Olympusem E-10 (świetny sprzęt z niewymiennym obiektywem f2.0), doszedłem do tego co w stopce + trochę różnych drobiazgów. Jak się kolega niedawno dopytywał ile to wszystko kosztuje, to podsumował, że samochód go mniej kosztował![]()