Raczej fantazjaI tak nie zobaczysz różnicy 300 dpi a 600 dpi - nawet przez lupe. W tych drukarkach jeden "punkt" to kilkadziesiąt piko-kropli atramentu. Atrament się rozlewa niestety
Jak zacząć oglądac zdjęcie pod lupą to to będzie trochę widać - zwłaszcza w cieniach tam gdzie atramentu jest nalane więcej. Gamut gamutem ale gamut to nie wszystko. Cholernie dużo zależy od papieru. Papiery producentów są drogie. Profile na papiery producentów to profile "generic" a jednak każda głowica ma mikroróżnice i trochę inaczej pluje więc właściwie i tak warto porobić profile. Ogólnie to mam wrażenie, że w głębokich cieniach zdjęcie z labu jest lepsze (zaznaczam, że ja się nie znam). W sumie to byłoby bardzo ciężko odróżnić wydruk od labu jak się nie wie gdzie i na co patrzeć
Ciocia Zuzia tego nie zrobi ale... jak sie bardzo dobrze zacząć przyglądać to jeszcze drobne różnice widać. Mnie podpasował Ilford - przetestowałem tego sporo i jak dotychczas niczego lepszego nie widziałem. Na rynku amerykanskim ponoć jakiś Hannemuelle czy coś w tym guście jest naj... ale u nas go nie ma
Podsumowując- najpierw by trzeba było zdefiniowac co to jest ta "jakość"
![]()
![]()
![]()