Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie postawione w tytule. Ryzyko kupna używanego sprzętu istnieje zawsze, jedyne co można zrobić to je zminimalizować.
Jak ktoś trzaska tysiące fotek tygodniowo, to i tak może zataić ten fakt podczas sprzedaży i powiedzieć, że jest amatorem i fotki robi wyłącznie od święta.

W zeszłym roku kupiłem używaną 5-kę, w zasadzie nie wiem od kogo- gdyż w sumie mało mnie to interesowało. Natomiast kupiłem w swoim mieście, pojechałem do faceta z laptopem i swoim obiektywem, chyba z godzinę testowałem, robiłem fotki na wszelkich możliwych czasach, na f22, przy każdym poziomi iso, po czym dokładnie obejrzałem z każdej strony, sprawdziłem fotki na kompie, nie stwierdziłem żadnych hot pixeli, matryca prawie idealnie czysta, stan zewnętrzny - prawie idealny, więc się zdecydowałem. Fakt że cena nie była niska (choć jak na tamten czas akceptowalna). W każdym razie uważam, że lepiej dopłacić za dobry stan sprzętu i za możliwość jego gruntownego przetestowania, niż zaoszczędzić parę stówek, a potem denerwować się że coś jest nie tak.