to zalezy od definicji co uwazasz za przyzwoita jakosc (tak to sie po polsku tlumaczy). mnie sie podobaly zdjecia z Tamrona 55-200 za 400 PLN (4 lata temu - teraz mozna go kupic taniej) i o ile na powiekszeniu 100% mu ubywalo, o tyle na pewno nie mial sie czego wstydzic przy chocby takim 18-250, ktory jak wnioskuje z opisu, jest wystarczajacy.
jestem zdania, ze rzadko ktorym nowoczesnym obiektywem nie da sie zrobic dostatecznie ostrych zdjec do zastosowan domowych (zdefiniujmy ekran 1600x900 czy odbitke 15x21 jako max wielkosc ogladania). niezdolnosc do osiagniecia odpowiedniej ostrosci swiadczy raczej o obsludze
i owszem, znam roznice w ostrosci chocby miedzy moim 300/4 a taka Sigma 70-300 chociazby. ale mam tez swiadomosc tego, ze szczegolowosc obrazu elzbiety jest w duzym stopniu moja przyjemnoscia a w bardzo malym koniecznoscia. a moje potrzeby i wymagania jakosciowe sa i tak wieksze niz przecietnego fotografa amatora.