Zasada jest chyba prosta - jak się kupi najtańszy badziew za 15zł to nie można oczekiwać cudów. Miałem już kilka tzw. firmowych zamienników w kolejnych aparatach i różnicy z oryginałami nie widziałem.
'Tylko oryginalne baterie!' brzmi dla mnie równie niedorzecznie jak 'tylko eLki!'