Hmm... ja swoje pierwsze zestawy Ni-Mh przez jakiś czas rozładowywałem właśnie tak, żaróweczka (i to mała, żeby mieć pewność że na 100% nic nie zostanie), rozładowanie do zera, potem przerwa i jeszcze raz, żeby jakieś resztki wypompować. Po roku przestałem, głównie dlatego że mi się znudziło ;-) Działają do dziś (~4 lata), spadek pojemności w czasie porównywalny z tymi, które kupowałem później.

(próbka ok. 40 ogniw AA, wszystkie oprócz jednej czwórki Duracelli to Energizery od 1850 do 2500mAh)