zwłaszcza, jak ocieplę w LR - też nie poznasz?
to to na pewno, bo przede wszystkim perspektywa i GO - wynikające z ogniskowych i światła, ostrość.. ja zdecydowanie widzę różnicę pomiędzy 18-55, S 17-70 a 17-55 - syćkie miołem i jak ktoś nie widzi różnicy pomiędzy zdjęciami z kita a szkła klasy średniej z takimi parametrami, a zwłaszcza ostrością - to sorry... bo różnica i to znaczna na plus dla 17-55 jest..
nie zawsze trzeba obrabiać i wracając do powyższego - widać, a mówimy tu też o możliwościach f/2.8, pewniejszym AF i ostrości szkła, której, sorry, ale nie ma co do kita równać..
przerobiłem te trzy szkła, więc plissss, ale zdementuję powyższe.. i nie o to chodzi, że jak kupiłem szkło za 3400 to jest kozak, bo faktycznie cena jest zbyt wysoka, jak za to coś, ale nistety jest to bdb szkło na EF-S, dla którego długo szukać jakościowo (fotki) dobrego odpowiednika.. Sigma nie powalała mnie na kolana, ale zadowolony byłem bardzo - główny powód zmiany - światło i ostrość, gdzie AF Sigmy (mimo braku FF/BF) potrafił w ciemniejszym miejscy przyprawić o siwiznę..
podsumowując..
zarówno kita, jak i Sigmę warto polecić niskobudżetowej kompilacji dla mało-wymagających w plener i na imprezki domowe.. plus dla Sigmy za kolory i gabaryty.. niestety f/2.8 szybko się kończy.. tu pole do popisu dla Tamrona 17-50 i Canona 17-55.. i o ile ten pierwszy może grzeszyć głównie "dziwnym" AF i konstrukcją, to ten drugi poza wadami typu nieciekawa szczelność, waga i cena, ze swoimi plusami - ostrość, IS, AF, f/2.8 staje się bdb propozycją dla kogoś, kto nie planując FF poszukuje bdb szkła nie licząc się zbytnio z kosztami. ja polecam Canona, ale i Tami nie jest głupim rozwiązaniem.
#