Dodałbym jeszcze Egipt. Tam co zdjęcie z kimś miejscowym to bakszysz. Raz zrobiłem pod Gizą policjantowi na wielbłądzie to momentalnie przygalopował z wyciągniętą łapą. Choć z drugiej strony dla nas turystów są to tak niewielkie kwoty że nie ma się co oburzać.