ech... to moze ja wyjasnieZamieszczone przez kopytko
"mdle canonowskie kolory" to jeden z do niedawna najczestszych argumentow Nikoniarzy (tzn. nie-wiadomo-dlaczego-fanatycznych posiadaczy D70, zeby nazwac rzecz po imieniu) pod adresem 300D/350D. z pojawieniem sie D50 jakos ta argumentacja ucichal
"nieostre" - j.w. w odniesieniu do tych samych osob, ktore na dodatek nie potrafia korzystac z filtrow wyostrzajacych w PS. analogicznie, po pojawieniu sie D50 okazalo sie nagle, ze jak sa zdjecia "miekkie" (juz nie "nieostre" lub "mdle") to jest zaleta
winietowanie - frakcja zwalczajaca FF uwielbia pokazywac przyklady z 17-40 i winietowania. nie bardzo przy tym uzywajac mozgu i zastanawiajac sie, jak wygladaja zdjecia z DSLR po zapieciu UWA 10~12mm i ze w matrycy FF zakladanie szkla 17-40 ma duzo mniej sensu niz w APS-C
aberracje - troche jak powyzej. konstrukcja optyczna UWA + nieprostopadlosc promieni takich szkiel swoje niestety robiaponownie - 10mm w APS-C nie wyglada wcale wiele lepiej
a co do zamieszczanych zdjec... nie wiem, nie wypowiadam sie co tam jest jak uratowane. ogladam fotografie, nie piksele. podobaja mi sie srednio na jeza, bo na samym tylko pbase widzialem mnostwo duzo lepszych zdjec z Indii, ktore fotograficznie sa poniekad samograjem :-) czy we wskazanych zdjeciach jest dostatecznie duzo pikseli w pikselach - mowiac szczerze, malo mnie obchodzi
EDIT: Czacha, prosze, bez uwag odnosnie 17-40L w FF. wiemy co chcesz powiedziec
EDIT2: obejrzalem te zdjecia do konca. generalnie, porazka. pan moze onanista sprzetowym jest niezlym, ale zdjecia robi biedne. chyba nawet Ken Rockwell jest przy nim Bressonem![]()