Zadałem pytanie a nie powiedziałem o sobie :-) Już naprawiam.
Używam światłomierza "od zawsze". Dużo za często aparat jest "nazbyt samodzielny" albo Canonowski spot za szeroki (na 35mm w 20D to około 5 stopni, aż 5!). Pewnie, że nie zawsze. Na spacerze to z reguły pomiar z aparatu wystarczy ale architektura, landszafty to już prawie obowiązkowo. Nawet robiąc w RAW-ach trudno potem wyciągnąć to co aparat popsuł ;-)
Pomiar punktowy - światło odbite - duuuuużo częściej ale padające też czasami.
Janusz