Przy wyborze 5-tki pamiętajcie też o tym, że mkI nie jest już produkowany i z biegiem czasu będzie się pojawiał problem dostępności części zamiennych. Zakładam, że ciągle nie jest to tanie body i będziemy chcieli je naprawiać w przypadku niezbyt poważnych usterek. Większość uważa, że uszkodzeniu ulec może tylko migawka, ew. mechanizm lustra. Niestety zużywa się wszystko - chociażby ekran, spust migawki, pozostałe guziki itd. i niekoniecznie części te za 2, 3 lata będą dostępne. Trochę szkoda wyrzucić...
Jeśli to nam nie przeszkadza, do zastosowań amatorskich 5dmkI jest bardzo dobrym wyborem m. in. dlatego, że zostaje trochę pieniędzy na lepsze obiektywy. Jeśli natomiast zamierzamy używać aparatu chociaż trochę w celach zarobkowych co wiąże się z intensywną eksploatacją lepiej kupić nowe body, które paradoksalnie może okazać się tańsze ze względu na mniejszą awaryjność.

Koszt migawki do 5dmkI to coś koło 1500zł (chociaż mogę się mylić)+wymiana spustu ...i cena już nie jest taka atrakcyjna. Migawka w 5dmkII jest projektowana na 150.000 cykli więc teoretycznie powinna popracować dłużej niż u starszego brata.

Kolejna argument - szumy. Dla mnie pomijalny. Szumy w mkI i mkII praktycznie nie istnieją. Chociaż mi te z 400d i 40d przeszkadzały tylko przy wyciąganiu zdjęć na wysokim iso
Argumentem, który w tym wątku jest pomijany jest to jak oba aparaty trzymają kolor wraz ze wzrostem iso. Moim zdaniem mkII robi to lepiej. Trudne pliki obrabia się łatwiej i więcej można wyciągnąć z obróbki. To mnie najbardziej zszokowało po zakupie nowej 5-ki.