a dlaczego rezygnujesz ?![]()
bo to lipa jest jak dla mnie zasadniczo , za granice na śluby nie wybieram się , konkurencja tutaj nie śpi
za tą kasę mam dodatkowe dwie frazy do pozycjonowania
no comment...
Co do sensu uczestnictwa w tym stowarzyszeniu, to zapraszam do lektury moich rozważań dot. WPJA & AGWPJA.
MarcinWilk
Przeczytałem wszystkie posty, a uśmiech na mojej twarzy robił się coraz większy. Początkowy huraoptymizm dotyczący korzyści z "przynależności" zamieniał się pomału w "jak się wypisać".
Jeśli kogoś interesuje co dla klienta ma znaczenie, to wystarczy go uważnie słuchać. Ja osobiście nie pamiętam aby ktokolwiek ,kiedykolwiek podczas zamawiania zlecenia, pytał mnie o jakąś przynależność. Mimo że pytań nieraz bywało bardzo wiele. Żadna organizacja nie zrobi nam rynku , ani marki.
Większe wrażenie na klientach robi zapis w umowie mówiący o tym, że "wykonawca odbył odpowiednie przeszkolenie w Kurii i posiada legitymację upoważniająca do fotografowania w trakcie ceremonii ślubnej ... "![]()
Jak ja się zapisywałem mniej więcej w tym samym czasie co Marcin do obu organizacji już wtedy było wiadomo że wystarczy wpłacić składkę żeby zostać przyjętym, ale o dziwo, przynajmniej wśród moich klientów świadomość istnienia tego stowarzyszenia jest dość wysoka a samo stowarzyszenie dalej ma opinię elitarnego. U mnie członkostwo działa![]()
Nazywam się Piotr Knap, to i informacja że moje nazwisko można wyguglać nie jest zdaje się sprzeczne z 8 punktem regulaminu forum więc nie rozumiem czemu zostało to usunięte. Albo inaczej, rozumiem, ale powód jest dość żenujący
Może nie powinienem ale „niech tam” Największe wrażenie na młodych robi jak mówisz, że jesteś niezależny i nie należysz do „żółtych” „czarnych” ani „czerwonych” I nie masz legitymacji bo nie. I jak chcą abyś robił im zdjęcia to niech wcześniej ustalą to z odnośnymi władzami. A jak im nie pasuje to jest milion innych fotografów mających to i tamto i należących tam i tu.
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.