Ale Wy popadacie w skrajności.

Dbam ale używam normalnie, i nie do testów!!!
Jak odkładam to nie rzucam na glebę, noszę w torbie a nie w reklamówce.
Wychodząc w zimę na zdjęcia po powrocie nie wystawiam aparatu na szok i kompensację, daje mu odtajać. Po prostu szanuje swoje narzędzie pracy.

To chore?

Poza tym nie lubię mieć zniszczonych rzeczy, chodzić w podartych butach i jeździć zardzewiałym poobijanym samochodem. Jestem dziwny?
A może mi nigdy nie spadało z nieba i jak coś mam to o to dbam?