Zakres 8-16 przedstawia się bardzo zachęcająco, ale ja tu widzę pewne niedogodności. Od niedawna mam 10-22 i jestem w nim zakochany. W użytkowaniu wycieczkowym często chcę nim zrobić normalne zdjęcie, bez zmieniania obiektywów, więc przekręcam na 22 i jakoś daje radę. We wspomnianej sigmie traci się 16-22 a to wymierna strata.
Za to zyskuje się 8-10 i z pewnością lepiej mieć te 2 mm różnicy z przodu niż nie mieć, ale w człowieku pojawia się taka pokusa, żeby wykorzystywać tą szerokość, którą się ma, a im szerzej tym łatwiej zepsuć kadr. Nie każda sytuacja nadaje się na sfotografowania jej jak najrzerzej. Sam u siebe zauważyłem, że 80% fotek robię na 10mm, choć czasem bardziej pasowałoby zrobić 12-14... jednak robię na 10, bo mam 10. Jakbym miał 8, to przypuszczam, że 80% zdjęć byłoby na 8mm... czy zdjęcia byłyby przez to piękniejsze? Wątpię. Wiem, że to wada fotografa, a nie obiektywu, ale warto chyba wziąć to pod uwagę.