Tak jak w temacie, mam dylemat w którą stronę pójść. Zajmuję się fotografią klubową i korzystam (można się śmiać) z 450D + EF-S 18-55mm f/3.5-5.6 IS. Sprzęt praktycznie nie nadający się do warunków panujących w klubach. Potrzebuje większej czułości i jaśniejszego obiektywu - niestety nie stać mnie na obydwie rozbudowy. Pomyślałem o 5D, gdyż to pełna klatka, gdyż ma wspaniały zakres tonalny i ISO na wystarczającym mi poziomie. Do tego mógłbym podpiąć plastikowego EF 28-80 f/3.5-5.6 Mark II, który z czasem zostałby wyparty przez Tamrona 28-75mm f/2.8. Dałoby mi to większe czułości, pełną klatkę no i ten świetny zakres tonalny.

Drugim wariantem byłoby kupno Tamrona 17-50mm f/2.8, co byłoby mniejszym wydatkiem, dałoby mi jaśniejsze i ostrzejsze szkło i zamknęło trochę drogę ku pełnej klatce. Jestem bardziej skłonny ku przesiadce na 5D, jednak koszta znacznie większe + nie wiem czy dobrze rozumuję. Bo może warto zostać przy 450D z kitem i odkładać na coś pokroju 5D Mark II czy jakiegoś używanego 1Ds'a?

Jestem mocno krytyczny względem samego siebie, próbowałem portretów i mody, ale nigdy nie byłem zadowolony. Tutaj jest trochę inaczej, uważam że wyciągam sporo z tego sprzętu, że warto właśnie w tym kierunku brnąć, no i oczywiście, że warto mieć lepszy sprzęt Ale to też zostawię Waszej opini, poniżej macie jedno z moich ostatnich foceń w klubie.

http://mateuszjasinski.com/020510/