akustyk, to nie tak - nikon caly czas (a przynajmniej teraz) trzyma sie pewnych rozwiazan jesli chodzi o sterowanie sprzetem.. obral ciaglosc, aby nie utrudniac zycia uzytkownikom ktorzy przesiadaja sie na nowe puszki
canon robi to samo - to nic innego jak kontynuacja tego co juz sprawdzone... ale po prostu ty powinienes kupic nikona
seria anlogowych jedynek caly czas byla sterowan w ten sam sposob.. wcisnij przycisk/kombinacje przyciskow i pokrec kolkiem.. i pozostalo to do dzisiaj. pozniej wyszla 3'ka w ktorej zaczerpnieto ten sam sposob sterowania aby profesjonalisci dokupujac tansze zapasowe body nie mieli problemow ze sterowaniem i mogli obslugiwac je z okiem przylozonym do wizjera.. po prostu wiesz ile przeskokow kolka da ci pomiar matrycowy a ile centralnie wazony... co do 3ki - dosc dlugo bylo trzeba czekac na 1v i tak naprawde w momencie premiery eos 3 byl tak samo dobry o ile nie lepszy (lepszy na bank) jak obecnie panujaca 1ka.. chyba eos 1n jesli dobrze pamietam.. dopiero 1v przejal prowadzenie
w nikonie nie bylo tak ciekawie - seria profesjonalnych nikonow miala zblizona galkologie.. a tu nagle wychodzi F5 ktory jest.. inny.. pojawiaja sie guziczki zamiast pokretel. wiele osob nie moglo sie przyzwyczaic do nowego sterowania aparatem. dzis sa to juz standardy ale nikon dosc dlugo szukal idealnego rozwiazania.. ktore minolta zdaje sie znalazla juz w 600si, ktore powielila w dynaxie 9 i 7.. i oby tak dalej![]()