Wiesz mi, nie czyściłem tego raz ani dwa.
Może sto, może dziewięćdziesiąt, może sto osiemnaście razy.
I matówki i lustra wciąż wyglądają jak nowe.
I nie dam sobie wmówić bajek.
Otorz nie wierze ani jednemu slowu.Mazanie delikatnej struktury matowki nawet delikatnym wacikiem lub pedzelkiem MUSI uszkodzic jej delikatna fakture,wystarczy aby pomiedzy to cos czym trzesz a matowke dostal sie pylek niewidzialny golym okiem.Z lustrem sprawa jest bardziej zlozona-sa dwa rodzaje tych luster ,jedne maja napylona warstwe odbijajaca z wierzchu,inne to cos na ksztalt "weneckiego lustra"W pierwszym przypadku grozi uszkodzenie tej warstwy odbijajacej,w drugim znacznie mniej-po prostu rozmazanie brudu i spowodowanie mikrorysek widocznych tylko pod okreslonym katem do swiatla.Jesli mowisz,ze i matowke,i lustro mozna czyscic spirytusem lub jakims plynem do optyki,to zupelnie nie wiesz o czym mowisz.
Spiyrus pozostawia smugi,poniewaz zawiera sladowe ilosci wody i skladniki mineralne w niej rozpuszczone.Natomiast srodki do czyszczenia optyki zawieraja w swoim skladzie wode i detergenty i do matowek czy luster wogole sie nie nadaja, do szkiel zreszta tez najczesciej nie.Najlepszy bylby eter,ale trudno go zdobyc.Benzyna apteczna nie jest do tego celu dosc czysta.Najlepsze sa te plyny do glowic,sa one mieszanina eteru i izopropylenu i odparowuja w stu procentach.Najlepiej wykonac test takiego plynu na kawalku czystej szybki i sprawdzic czy "znika " w calosci.
Pozostaje tylko pytanie podstawowe-po cholere to czyscic?Lustro musi byc tylko na tyle czyste zeby nie sypaly sie z niego paprochy na negatyw czy matryce,a matowka na tyle aby nie utrudniala karowania.
Ja wiem o czym pisze,bawie sie w to ponad czterdziesci lat.Jesli ktos uwaza ze bredze,moze przetestowac na wlasnym aparacie,serwisanci tez ludzie i musza zarabiac
dla mnie EOT w tej sprawie
pozdrawiam