To akurat łatwo wytłumaczyć. Generalnie Canon ma niżej ustawioną częstotliwość filtru antyaliasingowego niż Nikon. W efekcie zdjęcia z Nikona zazwyczaj nie wymagają programowego wyostrzania, ale za to dotknięte są efektem mory jeśli tylko rozmiar fizyczny fotografowanych szczegółów jest zbliżony do odległości pomiędzy pikselami na matrycy. Coś za coś; Canon przyjął filozofię, że ambitniejszym użytkownikom pozostaje programowa obróbka zdjęć. Nie jest to żadna wada ani jednego, ani drugiegio systemu, tylko cecha!Zamieszczone przez chomsky
Poza tym w znacznym stopniu zgadzam się z Twoimi uwagami.