Działa, toż to zwykły odnośnik do strony na flikrze.

http://www.flickr.com/photos/3250137...08994/sizes/o/

Lepiej?

I w ramach paru słów od siebie, jak to ma wszystko funkcjonować.

Najlepiej jest ustawić BW na "szarą kartę", wtedy aparat zdejmuje sam czerwony odcień z fot.

Głównym problemem jest tu ogniskowanie, bo jak wiadomo, IR ma nieco inny punkt ostrości, w większości obiektywów jest to oznaczone na skali, niestety w nowych zoom'ach - już nie. Przynajmniej nie w moim 17-40L, 24-70L i 70-200L. Najprościej jest w stałkach, gdzie jest czerwona kropka oznaczająca punkt ostrości dla IR właśnie. Tak mam w 50L, 28/1,8 i TS-E 24L.
W moim przypadku dało to się prosto obejść, używając autofokusa i małych przysłon, od f/8 na szerokim kącie zaczynając.

Co do naświetlenia, to miałem z tym problem - nie wiem czy chodzi o rozwalony wizjer w 400D, czy ogólny problem - czasem nie mieściłem się w skali +2EV, robiąc na AV. Najlepiej chyba po prostu, po bożemu, punktowym mierzyć, ale w tym ciałku tego nie ma.

Najważniejsze w sumie, jak w każdym B&W, jest odpowiednie ustawienie balansu bieli. W kolorze nie robiłem, bo straszny, przeokrutny kicz wychodzi (moim zdaniem). No, i trzeba uważać na kontrasty, miejscami są aż za duże, już na poziomie aparatu.

Generalnie, to chyba pięta achillesowa cyfry, próbowałem przestrzelać ten filtr na zwykłym aparacie, no i w zamkniętym pomieszczeniu nie wyrabiała piątka na ISO 26 tysięcy z 50mm na f/1,2. Słowem, nonsens.