cały czas się zastanawiam jak to jest - kupujecie aparat za 6-7 tysięcy albo więcej (z jednym oryginalnym akumulatorem) i szkoda wam kasy na drugi oryginalny akumulator..? na jednym robię około 1200 klatek, jak wymieniam na drugi to pierwszy się ładuje, ładowanie trwa krótko.. co do zamienników - jak miałem 40d to kupiłem sobie 2 zamieniki bp511 premium goldy (jakieś 3-4 lata temu) - sprzedałem 40kę i kupiłem 5d1 - zamienniki zostały - do teraz działa tylko oryginał canona, zamienniki praktycznie po 100 klatkach nie działają...
nie mówiąc o tym że jak będziecie mieli pecha to wam ładowarkę albo aparat szlag trafi - i co ? myślicie że sprzedawca tego badziewia odda wam kasę..? rozumiem że przy pierwszych budżetowych zakupach typu canon 1000d z kitem można się "szczypać" ale jak ktoś kupę kasy wydaje na aparat to chyba ma już jakąś świadomość..
że o zniesmaczeniu i straconych nerwach i czasie nie wspomnę
to trochę jak ktoś by kupił porsche 911 i pojechał założyć gaz bo za dużo pali..