Ja mam 2 aparaty. Canona 50D i Canona 5DmkII. W przypadku 50tki - kupiłem zamiennik świadomie i po 2 latach szlag go trafił. Po całonocnym ładowaniu nawet nie uruchomił się aparat. Do 5tki kupiłem na allegro - jak sie okazało - oryginalny zamiennik. Aukcja brzmiała - oryginalny akumulator od złotówki. Licytacja skonczyła się chyba na 120 albo 130 zł, gdzie 'kup teraz' chodziły po ok 250. Myslałem - okazja! Złapałem byka za rogiAkumulator wygląda jak oryginał, ma wytłoczony napis Canon, ma niebieską naklejkę (nieco się jednak różniącą... ale nie przejąłem się tym bo mogą być różne linie produkcyjne). Pierwsze łądowanie przebiegło normalnie. 100% baterii, ale klatek ustrzelonych znacznie mniej. Myślałem, że trzeba sformatować baterię... ale potem już było tylko gorzej. Pomyslałem sobie że trudno. Nie bede tego zwracał, za połowe ceny - połowa jakości. Trudno. W tym roku zaczyna się drugi sezon ślubny tej baterii. I dobrze że ją przetestowałem przed pierwszym weselem bo sie okazało, że po pełnym ładowaniu ustrzeliła raptem 10 klatek. Patrze teraz na allegro i jest tam mnóstwo 'oryginalnych' lp-e6 za ok 130 zł. Z hologramem, identyczną naklejką... ale nie dajcie się nabrać.
Tymczasem oryginalny akumulator dalej wytrzymuje 800-1000 klapnięć migawki...